ladysherlockian's books, or creative reading
Zauważyłaś, że książka po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? [...] Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucie, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynamy ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych... Książka przechowuje nas jak zasuszony kwiat; odnajdujemy w niej siebie i jakby nie siebie.(Cornelia Funke)
Friday, July 13, 2012
Pożegnanie z blogiem
Sunday, April 8, 2012
Wielkanoc
Dziś Wielkanoc, Zmartwychwstanie Chrystusa, najważniejsze święto chrześcijańskie. Z tej okazji życzę wszystkim czytelnikom bloga prawdziwej radości, płynącej z tego wydarzenia, miłości, która jest w życiu najważniejsza i aby te Święta minęły Wam w pogodnej atmosferze, w otoczeniu tych, których najbardziej kochacie.
Z Wielkanocą nieodmiennie kojarzy mi się jeden z wiersz zawartych we Władcy Pierścieni Tolkiena. Chociaż odnosi się bezpośrednio do zwycięstwa nad Sauronem z powieści, a król wymieniony w wierszu to Aragorn, czytając utwór można również skojarzyć go z wydarzeniami Wielkiejnocy. Przynajmniej mi nasuwa się takie skojarzenie, ale chyba nie tylko, bo pamiętam, że czytałam ten wiersz również na stronie Elendilionu właśnie w kontekście Wielkanocy. Abstrahując od tematyki Władcy i miejsca w tej opowieści, jaką zajmuje ten wiersz, ogólnie rzecz biorąc opisuje on zwycięstwo dobra nad złem, bitwę, w której zło zostało ostatecznie pokonane. Najlepiej będzie chyba zacytować fragment owego utworu:
Sing now, ye people of the Tower of Anor,
for the Realm of Sauron is ended for ever,
and the Black Tower is thrown down.
Sing and rejoice, ye people of the Tower of Guard,
for your watch hath not been in vain,
and the Black Gate is broken,
and your king hath passed through,
and he is victorious.
Cytat za: Tolkien, JRR. 2003. The Lord of the Rings. London: Harper Collins Publishers
Tolkien, jak wiadomo z wielu jego biografii, był wierzącym katolikiem i trudno się dziwić, że wyznawana religia znalazła odbicie również w jego twórczości. W opisywanym wcześniej na blogu zbiorze esejów Drzewo i liść oraz Mythopoeia, a dokładnie w wykładzie O baśniach, Tolkien nawiązuje bezpośrednio do Wielkanocy i Zmartwychwstania, wyjaśniając, czym jest eukatastrophe, którą powinna zawierać każda dobra opowieść. Jako przykład takiej właśnie opowieści, pięknej i jednocześnie, w odróżnieniu od innych, prawdziwej, podaje Ewangelię. Oto, co Tolkien napisał na temat Zmartwychwstania:
Pragnienia i aspiracje twórcze wypełniły się jako Stworzenie; narodziny Chrystusa to eukatastrophe historii człowieka; Zmartwychwstanie zaś – eukatastrophe historii Wcielenia. Opowieść zaczyna się i kończy radością.
Cytat za: Tolkien, JRR. 1994. Drzewo i liść oraz Mythopoeia. tł: Kokot, J. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo.
Takiej właśnie radości z chrześcijańskiej eukatastrophe Wam wszystkim życzę
Tuesday, January 31, 2012
O baśniach
W tym roku postanowiłam przeczytać wszystkie dzieła Tolkiena z lokalnej biblioteki, których jeszcze nie znam. Korzystając z ferii, sięgnęłam po niewielką, lecz wartościową książeczkę pt. Drzewo i liść. Zbiór, złożony z trzech utworów: eseju, opowiadania i poematu, otwiera artykuł-wykład Tolkiena O baśniach (On fairy-stories).
Na temat tego niezwykłego, na tle dorobku literackiego Tolkiena, dzieła powstało zapewne wiele wartościowych opracowań. Polecam zapoznać się z wykładami Coreya Olsena, znanego w świecie internetowym jako Tolkien Professor. Olsen określa ten właśnie artykuł jako tekst najbardziej zbliżony do artystycznego, literackiego programu, jaki Tolkien kiedykolwiek napisał. Z tego właśnie eseju pochodzi znane tolkienistom pojęcie eucatastrophe, niespodziewanego, szczęśliwego zakończenia beznadziejnej sytuacji, które daje niezwykłą, niemal nadprzyrodzoną Radość, odpowiedź na najgłębsze pragnienia człowieka.
Esej mógłby również nazywać się Obrona baśni (The Defence of fairy-stories), bo Tolkien odpiera zarzuty, jakie baśniom – i literaturze fantasy – stawiają tzw. poważni krytycy. Pisarz walczy z niesłuszną i nieuzasadnioną deprecjacją baśni i wykazuje błędy, jakie popełniono, zsyłając ten rodzaj literatury do dziecięcych pokoi. Tolkien stopniuje swoją argumentację, największe działa – wspomnianą już eucatastrophe – zachowując na sam koniec eseju. Artykuł wyjaśnia poglądy Profesora na temat literatury, ale również pomaga zrozumieć jego proces twórczy podczas pisania Władcy, oraz cel, jaki mu przyświecał. Dlatego też każdy miłośnik Tolkiena powinien koniecznie przeczytać O baśniach. Oprócz rozważań na temat fantazji w dzieło wplecione są uwagi Tolkiena o współczesnym mu społeczeństwie – wiele z nich jest nadal aktualnych i trafnych. W oczy rzuca się też wyjątkowa skromność Tolkiena – ten wykształcony profesor w wielu miejscach podkreśla swoją “niewiedzę” na ten czy ów temat; postawa szczególnie godna naśladowania obecnie, gdy wielu ludzi mieni się autorytetami i znawcami “od wszystkiego.” W swoim wykładzie Tolkien nawiązuje również do innych twórców, najczęściej powtarzają się nazwiska George’a MacDonalda i Chestertona – na pewno obaj znajdą się na mojej liście lektur
Najtrudniej jest mi pisać o książkach, które wywarły na mnie wielkie wrażenie i zachwyciły. Tak jest również w przypadku tego utworu Tolkiena. Podczas lektury zaznaczyłam wiele pięknych cytatów, ale na zakończenie przedstawię ten pochodzący z początku książki:
Nie sposób bowiem pochwycić Królestwa Czarów w sieć słów; jedną z jego właściwości jest to, że nie da się go opisać, choć na pewno można go doświadczyć.
Cytat za:Tolkien, JRR. 1994. Drzewo i liść oraz Mythopoeia. tł: Kokot, J. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo.
To jest właśnie uczucie, które towarzyszy mi podczas lektury książek Profesora. Można więc powiedzieć, że Tolkien osiągnął sukces, bo udało mu się świetnie zrealizować własny program literacki A ponieważ brakuje mi słów, drogi Czytelniku, najlepiej zrobisz, jeśli zamiast czytać tego bloga, weźmiesz się do lektury O baśniach, do czego serdecznie zachęcam.
Do poczytania!
Monday, January 30, 2012
Parma Endorion
Parma Endorion. Essays on Middle-Earth to tytuł darmowego e-booka autorstwa Michaela Martineza. Nie podam konkretnego linku, skąd można go ściągnąć, bo wystarczy wpisać w wyszukiwarkę tytuł książki, aby dotrzeć do takich stron. Warta uwagi jest zwłaszcza strona samego autora, na której pisze o na temat naukowej tolkienistyki. Martinez jest badaczem Tolkiena, poza e-bookiem wydał dwie książki poświęcone tolkienistyce: Understanding Middle-Earth i Visualising Middle-Earth (które nie są już dostępne do darmowego ściągania).
Parma Endorion powstała na bazie esejów o tematyce tolkienowskiej, które początkowo pojawiały się na stronie internetowej autora. Jest to również jego pierwsza książka o Śródziemiu, i niestety to widać podczas czytania. Poziom książki jest nierówny. Początkowe rozdziały napisane są w dosyć drętwym, encyklopedycznym stylu. Jednak warto je przeczytać, gdyż są świetnym źródłem faktów na temat świata wymyślonego przez angielskiego profesora. Przydadzą się zwłaszcza osobom, które wracają do Śródziemia po długiej przerwie – w jednym miejscu znajdą oni skondensowane informacje o wszystkich ludach Śródziemia i ich dziejach. W późniejszych rozdziałach, szczególnie tym poświęconym orkom, zajęciom elfów w Amanie i życiu leśnych ludzi, styl pisania zmienia się zupełnie. Rozdziały te są napisane nieformalnym językiem, całkowicie różnym od tego stosowanego na początku książki, i zawierają sporo humoru. Przypominają bardziej dowcipne wpisy na forum czy blogu, a co za tym idzie, niezbyt pasują do reszty książki, wydaje się, że trafiły tu tylko dzięki temu, że poruszają tematykę Śródziemia.
Warto sięgnąć po e-booka zwłaszcza dla rozdziału poświęconego Rohirrimom. Wyróżnia się on pozytywnie na tle pozostałych, najbardziej przypominając naukowy esej czy artykuł. Martinez przeciwstawia się w niej opinii, jakoby tolkienowscy Rohirrimowie byli ludem wzorowanym na plemionach Anglów i Sasów, powołując się przy tym na list Tolkiena. Analizując zwyczaje Rohirrimów opisane we Władcy Pierścieni i porównując je z rzeczywistymi, historycznymi ludami Anglosasów, dochodzi do wniosku, że tolkienowskie plemię oparte jest raczej na literackim obrazie ludów Północy i nie zawiera specyficznie anglosaskich elementów, lecz te, które ogólnie były wspólne dla tego kręgu kulturowego. Warto osobiście zapoznać się z artykułem, szczególnie, że Martinez – w chwili powstawania eseju początkujący badacz Tolkiena – odważył się polemizować z samym Tomem Shippeyem. Inny ciekawy, choć dużo krótszy esej, dotyczy ślubnych i weselnych zwyczajów Eldarów. Interesująca jest również wycieczka po cudach Śródziemia, w którą zabiera nas autor, przy okazji starając się wyjaśnić tajemnice, jakie skrywają odwiedzane miejsca. Nie zawsze udaje się dotrzeć do pewnych, niepodważalnych danych, ale same poszukiwania są inspirujące, i choć książka stawia więcej pytań niż udziela odpowiedzi, czas przeznaczony na jej lekturę nie był czasem straconym. Wartościowe jest to, że autor posługuje się cytatami z Historii Śródziemia (HoME) lub też streszcza informacje z niektórych tomów. Jeśli więc, drogi Czytelniku, nie masz dostępu do cyklu HoME, dzięki książce Parma Endorion będziesz mógł poznać chociaż jego fragmenty.
Do poczytania!
Sunday, January 29, 2012
Ferie z blogiem?
Saturday, December 24, 2011
Boże Narodzenie…
Dziś Wigilia Bożego Narodzenia, tak ważna szczególnie w polskiej tradycji. Przyszła mi na myśl taka może trochę nietypowa refleksja…
Boże Narodzenie… czyli urodziny Boga, urodziny Jezusa. Zazwyczaj na urodziny solenizant dostaje prezenty. Co podarujemy Dzieciątku Jezus? Bogu, który podarował nam Samego Siebie…
Na koniec dzisiejszego wpisu jeszcze link do mojej ulubionej, góralskiej kolędy. Jedno z najwcześniejszych wspomnień z dzieciństwa to właśnie ta kolęda pięknie śpiewana przez Mamę. Tutaj w innym wykonaniu.
Friday, December 23, 2011
Wesołych Świąt!
Wszystkim czytelnikom bloga życzę radosnych świąt Bożego Narodzenia, niezapomnianych, miłych chwil w gronie najbliższych i góry książek pod choinką.