W tym roku postanowiłam przeczytać wszystkie dzieła Tolkiena z lokalnej biblioteki, których jeszcze nie znam. Korzystając z ferii, sięgnęłam po niewielką, lecz wartościową książeczkę pt. Drzewo i liść. Zbiór, złożony z trzech utworów: eseju, opowiadania i poematu, otwiera artykuł-wykład Tolkiena O baśniach (On fairy-stories).
Na temat tego niezwykłego, na tle dorobku literackiego Tolkiena, dzieła powstało zapewne wiele wartościowych opracowań. Polecam zapoznać się z wykładami Coreya Olsena, znanego w świecie internetowym jako Tolkien Professor. Olsen określa ten właśnie artykuł jako tekst najbardziej zbliżony do artystycznego, literackiego programu, jaki Tolkien kiedykolwiek napisał. Z tego właśnie eseju pochodzi znane tolkienistom pojęcie eucatastrophe, niespodziewanego, szczęśliwego zakończenia beznadziejnej sytuacji, które daje niezwykłą, niemal nadprzyrodzoną Radość, odpowiedź na najgłębsze pragnienia człowieka.
Esej mógłby również nazywać się Obrona baśni (The Defence of fairy-stories), bo Tolkien odpiera zarzuty, jakie baśniom – i literaturze fantasy – stawiają tzw. poważni krytycy. Pisarz walczy z niesłuszną i nieuzasadnioną deprecjacją baśni i wykazuje błędy, jakie popełniono, zsyłając ten rodzaj literatury do dziecięcych pokoi. Tolkien stopniuje swoją argumentację, największe działa – wspomnianą już eucatastrophe – zachowując na sam koniec eseju. Artykuł wyjaśnia poglądy Profesora na temat literatury, ale również pomaga zrozumieć jego proces twórczy podczas pisania Władcy, oraz cel, jaki mu przyświecał. Dlatego też każdy miłośnik Tolkiena powinien koniecznie przeczytać O baśniach. Oprócz rozważań na temat fantazji w dzieło wplecione są uwagi Tolkiena o współczesnym mu społeczeństwie – wiele z nich jest nadal aktualnych i trafnych. W oczy rzuca się też wyjątkowa skromność Tolkiena – ten wykształcony profesor w wielu miejscach podkreśla swoją “niewiedzę” na ten czy ów temat; postawa szczególnie godna naśladowania obecnie, gdy wielu ludzi mieni się autorytetami i znawcami “od wszystkiego.” W swoim wykładzie Tolkien nawiązuje również do innych twórców, najczęściej powtarzają się nazwiska George’a MacDonalda i Chestertona – na pewno obaj znajdą się na mojej liście lektur
Najtrudniej jest mi pisać o książkach, które wywarły na mnie wielkie wrażenie i zachwyciły. Tak jest również w przypadku tego utworu Tolkiena. Podczas lektury zaznaczyłam wiele pięknych cytatów, ale na zakończenie przedstawię ten pochodzący z początku książki:
Nie sposób bowiem pochwycić Królestwa Czarów w sieć słów; jedną z jego właściwości jest to, że nie da się go opisać, choć na pewno można go doświadczyć.
Cytat za:Tolkien, JRR. 1994. Drzewo i liść oraz Mythopoeia. tł: Kokot, J. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo.
To jest właśnie uczucie, które towarzyszy mi podczas lektury książek Profesora. Można więc powiedzieć, że Tolkien osiągnął sukces, bo udało mu się świetnie zrealizować własny program literacki A ponieważ brakuje mi słów, drogi Czytelniku, najlepiej zrobisz, jeśli zamiast czytać tego bloga, weźmiesz się do lektury O baśniach, do czego serdecznie zachęcam.
Do poczytania!