Już czwarty dzień... Dzisiaj było dużo lepiej niż w poprzednie trzy, dużo łatwiej mi się pisało, przypominały mi się bardziej ambitne angielskie słówka, po prostu wiedziałam, o czym chcę pisać i nie wystukiwałam byle jakich słów, aby tylko "wyrobić normę." Czyżby Muz wrócił? Oby, bo bardzo mi go brakowało...
Zauważyłaś, że książka po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? [...] Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucie, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynamy ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych... Książka przechowuje nas jak zasuszony kwiat; odnajdujemy w niej siebie i jakby nie siebie.(Cornelia Funke)
No comments:
Post a Comment