2012 Reading Challenge

2012 Reading Challenge
Wiktoria has read 20 books toward her goal of 52 books.
hide

Sunday, July 24, 2011

Tolkien again...

Ostatnio wróciłam do czytania Tolkiena po długiej przerwie. Teraz dopiero uświadamiam sobie, jak bardzo mi go brakowało, i chyba tylko duża liczba zajęć sprawiła, że jakoś przetrwałam tyle czasu. Otóż mam z biblioteki "Legendę o Sigurdzie i Gudrun" Tolkiena. Książka pochodzi z lokalnej biblioteki, a nie z tej uczelnianej i niestety przez to jest po polsku :( Od lat nie czytałam po polsku, chyba odkąd nauczyłam się angielskiego na tyle, aby czytać w tym języku, przestałam prawie zupełnie czytać po polsku. Teraz muszę się na nowo przyzwyczaić do lektury w tym języku,chociaż na razie czyta mi się bardzo źle i nie jest to wina książek. W ogóle wydaje mi się, że po polsku czytam znacznie wolnej niż po angielsku. Dziwne, nawet mnie samą to dziwi i zastanawiam się, czy ktoś inny też tak ma?
Ale wracając do tematu.
W końcu przebrnęłam przez wszystkie te wstępy i przedmowy w Legendzie, i dotarłam do tekstu tolkienowskich wierszy. Wcześniej już, podczas przekartkowania książki, odkryłam że są one wydrukowane zarówno w tłumaczeniu, jak i wersji oryginalnej, angielskiej, i nie mogłam się doczekać, kiedy do nich doczytam.Jednak chciałam uczciwie przeczytać wszystko po kolei, zamiast przeskoczyć od razu do interesujących treści. Uważałam też, że wszystkie te wstępy pomogą mi właściwie zrozumieć tolkienowski poemat. Są one jednocześnie nużące, jak i ciekawe (chociaż sądzę, że moje negatywne odczucia są związane z odwyknięciem od czytania po polsku, a nie spowodowane wadami samego tekstu), jako że temat mitologii i literatury staronordyjskiej czy też północnej jest stosunkowo mało znany, zupełnie inaczej niż np.mitologia grecko-rzymska. Zarysy historii Volsungów znałam już z książki "Pierścień Tolkiena", ale bardzo miło jest przeczytać ją w wersji samego profesora Tolkiena. Wracając do wstępu, zawiera on fragmenty wykładu profesora Tolkiena; Christopher Tolkien wspomina o notatkach do wykładów, które pozostawił Tolkien - byłoby wspaniale, gdyby kiedyś te wykłady zostały opublikowane. Podobno są napisane dosyć niewyraźnie, ale dla każdego fana byłby to prawdziwy skarb, gdyby jednak doszło do wydania. Wymyśliłam nawet, że można by je wydać po prostu jako skany odręcznych notatek; czytelne czy nie, fani by kupili :)
W końcu dobrnęłam do angielskiego tekstu Tolkiena i było warto. Mimo iż opisywana w poematach historia nie dzieje się w Śródziemiu, łatwo wyczuć charakterystycznego, Tolkienowskiego ducha i atmosferę. Chociaż do tego niezwykłego nastroju przyczynia się również forma poematu. Wszystko to pomaga przenieść się do mitologicznych czasów starożytnej Północy. Mimo że dokucza mi kaszel, staram się czytać na głos tekst angielskich poematów. Naśladują one formę poetycką i charakter poezji staronordyjskiej, która jednak była przekazywana w formie ustnej i czytanie ich na głos pozwala jeszcze mocniej wczuć się w klimat. Zresztą kocham dźwięk języka angielskiego, gdyby Tolkien pisał je w staronordyjskim, pewnie nie byłabym tak zachwycona. W każdym razie marzyłabym o wysłuchaniu audiobooka do tych poematów, ale biorąc pod uwagę ceny anglojęzycznych audiobooków Tolkienowskich jest to raczej nierealne, nawet gdyby coś takiego powstało. Fragmentów poematu można posłuchać w reklamówce książki, są króciutkie, ale aż chce się więcej.

No comments:

Post a Comment