2012 Reading Challenge

2012 Reading Challenge
Wiktoria has read 20 books toward her goal of 52 books.
hide

Thursday, October 6, 2011

Stosik, nie stosik

Pochorowałam się, więc dziś tylko krótki wpis. Oprócz bakterii i wirusów, zostałam dziś właścicielką książki o groźnie brzmiącym tytule Deutsche Grammatik... Było trochę kłopotu z tą książką, miałam ją odebrać, ale jak już wspomniałam, zachorowałam. Na szczęście ojciec poszedł do tego antykwariatu, i wszystko skończyło się pomyślnie. Książka, choć używana, jest w świetnym stanie, prawie jak nowa, a jednocześnie była dużo tańsza od tej z księgarni. Będę mogła oddać tą pożyczoną do biblioteki, i wreszcie korzystać z obfitości anglojęzycznych książek - po to zresztą zapisałam się na te studia. Teraz podręcznik gramatyczny nie będzie mi zmniejszać limitu tomów, jakie mogę wypożyczyć :) Nawiasem mówiąc, kiedy byłam w antykwariacie, oprócz wspomnianej gramatyki zauważyłam też książkę tolkienowską... szkoda, że nie mogłam jej kupić, ale szczerze mówiąc, teraz nie jest mi właściwie do niczego potrzebna, a pewnie była droga (jak na rzecz, która nie jest niezbędna).

O samej książce można powiedzieć, że cierpi na nadwagę - jest dosyć opasłym tomiszczem. Jest tak gruba, że mogłaby służyć za cały stosik, i stąd tytuł dzisiejszego wpisu. Ze względu na wagę i twardą okładkę może służyć do obrony. Zawartość jest równie niebezpieczna, a może nawet bardziej niż sam wygląd zewnętrzny księgi. W końcu, jak wiadomo, liczy się wnętrze ;)Ale poważnie mówiąc, to dosyć trudna lektura, wydaje mi się, że trudniejsza niż analogiczny podręcznik do gramatyki opisowej języka angielskiego. Chociaż może po prostu odczucie to wynika z mojej lepszej znajomości angielskiego i zamiłowania do niego.

Czytelnicy nie muszą brać nóg za pas i uciekać w te pędy z bloga, bowiem nie pojawi się tu recenzja tej książki :) Na szczęście czytam też inne, ciekawsze rzeczy. Teraz na przykład zaczęłam prawie jednocześnie dwie książki Doctorowa - fiction i non-fiction. W szkole z Wattpadu ściągnęłam Little Brother. Wczoraj, przygotowując się do wpisu o Doctorowie, zajrzałam na jego stronę i okazało się, że napisał nową książkę - zbiór esejów zatytułowanych Context. Od razu pobrałam e-booka i teraz czytam inną książkę Doctorowa na komórce, a inną na komputerze. Chyba mi się nie pomylą, zwłaszcza, że jedna to powieść, a druga - zbiór artykułów. Wśród esejów można znaleźć też wskazówki dla pisarzy, więc recenzja na pewno pojawi się na blogu. Właściwie chętnie czytam Doctorowa, wczoraj trochę niepotrzebnie na niego napadłam, ale wydawało mi się, że ten nieco kontrowersyjny wpis sprowokuje wreszcie kogoś do komentarza. Niestety, nie udało się... Co do twórczości Doctorowa, to jest z nim podobnie jak z George'm RR Martinem - są pewne elementy w jego utworach, które zdecydowanie mi się nie podobają, jednak pozostałe, które lubię, przeważają i w rezultacie przyciągają mnie do tych książek. No i Doctorowa można ściągnąć za darmo z jego strony. Zajrzyjcie na nią, jest tam naprawdę sporo do czytania.



No comments:

Post a Comment