2012 Reading Challenge

2012 Reading Challenge
Wiktoria has read 20 books toward her goal of 52 books.
hide

Wednesday, August 3, 2011

Audiobooki

Dzisiaj będzie o audiobookach. Niektórzy uważają, że słuchanie audiobooków to nie czytanie, lecz czynność znacznie prymitywniejsza. Z tego punktu widzenia, wysłuchanie audiobooka danego utworu nie jest równoznaczne z przeczytaniem książki. Nawet, jeśli audiobook nie jest książką "skróconą" (abridged), ale zawiera całą treść oryginalnego utworu. Czy tak jest rzeczywiście? Ostatnio audiobooki są reklamowane jako idealny sposób na kontakt z literaturą dla ludzi zabieganych i ciągle czymś zajętych. Nagrań z audiobooka można przecież słuchać podczas wykonywania różnych czynności, np. sprzątania czy prowadzenia samochodu, czego nie można powiedzieć o książce. Książka wymaga całkowitego poświęcenia jej uwagi. I może paradoksalnie na tym polega przewaga książki nad audiobookiem. Czytając książkę, wkraczamy w świat w niej opisany, świat jej bohaterów, i jeśli książka jest dobra, podczas lektury w nim żyjemy. Trudno powiedzieć, aby to samo zdarzało się podczas słuchania audiobooka, zwłaszcza, jeśli robi się przy tym coś innego. A podczas jazdy samochodem mogłoby to być wręcz niebezpieczne!Wsłuchasz się w jakiś pasjonujący audiobook i wypadek gotowy. Ale prawdą jest, że jeśli chodzi o zapamiętywanie treści lektury, znacznie lepsza jest tradycyjna książka niż audiobook. Wtedy możemy znacznie lepiej skoncentrować się na treści, a przez to lepiej ją potem pamiętamy.

Czy audiobooki są więc do niczego? Bynajmniej! Oczywiście każdy kontakt z lekturą jest lepszy niż żaden, a zatem z tego względu należy audiobooki pochwalić. Ale ich potencjał tkwi jeszcze gdzie indziej. Są mianowicie świetną pomocą w nauce języków obcych. Oczywiście te nagrane w języku oryginalnym, np. angielskim. Ale wtedy przydatne są nie zamiast lektury, ale obok niej, a nawet jednocześnie z nią. Procedura jest taka: czytasz książkę w języku obcym, w tym samym czasie odtwarzając audiobook z treścią tej samej książki. W ten sposób jednocześnie poznajesz pisownię i wymowę słówek, nazw własnych w tekście, również zwiększa się zapamiętywanie, bo zaangażowane są dwa zmysły, a nie tylko jeden jak podczas czytania. Ja na przykład kocham brzmienie języka angielskiego, więc często, czytając coś anglojęzycznego, odczytuję tekst na głos. W ten sposób przeczytałam całego "Władcę Pierścieni", w ogóle preferuję czytanie właśnie Tolkiena na głos. Jeśli czytam go po cichu, czegoś mi brakuje.
Audiobooki przydają się szczególnie do tekstów dłuższych. Na przykład w ten sposób czytałam sztuki Szekspira - przed oczami miałam tekst pisany i cały czas słyszałam audiobooka. Dzięki temu odbiór książki może zostać pogłębiony, inaczej niż w przypadku samego audiobooka. Jednak słuchanie angielskich audiobooków chyba nie nadawałoby się jako tło do innych czynności - nidgy nie byłam specjalnie dobra z listeningu i nadal muszę się mocno koncentrować, jeśli słucham po angielsku. Dotyczy to szczególnie audiobooków nagrywanych przez wolontariuszy z Librivox, których jakość nagrania jest czasami nienajlepsza. Wtedy właśnie przydaje się tekst pisany.

Mam też jedną ciekawą historię związaną z audiobookiem. Było to jeszcze na studiach zaocznych, niby niedawno, ale jakby całe wieki temu. Miałam przeczytać lekturę na anglistykę, "Catch-22" ale czytanie o dziwo wcale nie szło mi tak szybko jak powinno, a termin, na który należało przeczytać książkę, zbliżał się nieubłaganie. Ponieważ nie mam w zwyczaju czytać streszczeń zamiast książki, szukałam metod na przyspieszenie procesu czytania, w końcu postanowiłam wykorzystać audiobook. Ponieważ uczelnia nie znajdowała się w miejscu mojego zamieszkania, sporo czasu zajmowały mi dojazdy - 2 godziny w jedną stronę. Wtedy też zaopatrzyłam się w malutki odtwarzacz mp3, z którym dla szkody dla słuchu nie rozstawałam się przez cały czas podróży powrotnej. Zazwyczaj słuchałam na nim ulubionej Drużyny Trzeźwych Hobbitów, ale wtedy wrzuciłam właśnie audiobook "Paragrafu". Za oknami autobusu było już zupełnie ciemno,a ja wsłuchiwałam się w audiobooka i po raz pierwszy przeżycia bohaterów zaczęły coś dla mnie znaczyć, wywoływać jakieś uczucia we mnie. Może nawet pojawiło się wzruszenie. W tym przypadku audiobook bardzo mi się przydał.

Więcej o audiobookach w kolejnych wpisach :)

No comments:

Post a Comment