2012 Reading Challenge

2012 Reading Challenge
Wiktoria has read 20 books toward her goal of 52 books.
hide

Tuesday, August 2, 2011

Czytelnicze herezje?

Oj, nieładnie, nieładnie! Nie umiem być wierna jednej książce i nieustannie robię liczne skoki w bok! Jak widać z mojego profilu na Lubimy Czytać, jednocześnie oddaję się lekturze wielu różnych książek. Nie czekam, aż skończę jedną, aby zacząć czytać kolejną. Mama trochę mi się dziwi, czy treści książek mi się nie pomylą, ale jakoś jeszcze nigdy się tak nie stało :)Może jeszcze wszystko przede mną? W każdym razie jednocześnie czytam raczej utwory o różnej tematyce. Zazwyczaj czytam przynajmniej dwie książki w tym samym czasie - jedną tradycyjną, papierową, a drugą na komputerze, e-booka. A w tym roku doszły też książki komórkowe - w czasie roku akademickiego podczas przerw prawie nie rozstawałam się z mobile-bookiem Cory'ego Doctorowa, a czasem nawet zdarzało mi się przegapić moment rozpoczęcia zajęć ;)To moje zachowanie musiało chyba wyglądać dość aspołecznie!
Od momentu, kiedy ukończyłam anglistykę, literatura jest praktycznie jedynym sposobem utrzymania kontaktu z językiem angielskim, więc jeśli czytam papierową książkę po polsku lub mam dużo nauki z niemieckiego, wtedy też czytam na komputerze angielskiego e-booka. W czasie sesji na przykład, zamiast zgłębiać zawiłości niemieckiej gramatyki, namiętnie czytałam e-booka profesora Lesiga "Free Culture" (akurat ta książka ma również wersję polską dostępną w sieci).
Również w innych przypadkach czytam kilka książek na raz. Kiedy jakaś książka mnie znudzi, tak jak ostatnio "Wyznania gejszy", nie zmuszam się do czytania jej, lecz robię sobie przerwę i zaczynam nową książkę. Jeżeli ta świeżo zaczęta książka jest ciekawsza od poprzedniej, czytam ją w całości i dopiero po zakończonej lekturze wracam do tej "porzuconej". Czasami jednak zaczynam czytać następne, i w czasie "czytania" jednej książki, pochłaniam kilka innych.

Nie boję się też chyba najgorszej książkowej herezji, czyli nieprzeczytania książki do końca. Jeśli jakaś książka wybitnie mi się nie podoba, po prostu przestaję ją czytać przed zakończeniem i już do niej nie wracam, aby dokończyć przerwane czytanie. Tak zrobiłam np. z "Dziennikiem Bridget Jones", który wydawał mi się płytka i niewartą czytania książką. Czasami wracam do takiej przerwanej książki, nawet po dłuższym czasie, ale jak dotąd nie miałam ochoty doczytać do końca Bridget.A Mama zawsze mówiła, że jeśli już zaczęło się czytać książkę, należy ją skończyć, bo książka może się mścić..Niegrzeczną jestem czytelniczką, niegrzeczną...

No comments:

Post a Comment