2012 Reading Challenge

2012 Reading Challenge
Wiktoria has read 20 books toward her goal of 52 books.
hide

Thursday, August 25, 2011

Dalszy ciąg literackich inspiracji

Chciałabym kontynuować wczorajszy cykl muzyczny, pisząc o literackich, zwłaszcza tolkienowskich, inspiracjach muzycznych. Z powodu awarii starego komputera, na którym miałam bogate zbiory najdziwniejszej tolkienowskiej muzyki, moja działalność jest niestety utrudniona, ale spróbuję pomóc sobie Lastfm. Dzisiaj będzie o spokojniejszych, łagodniejszych utworach, poruszających elficką lub hobbicką tematykę. Pieśni orków jednak nie lubię :) a nie da się ukryć, że większość zespołów "tolkienowskich" inspiruje się negatywnymi postaciami z Legendarium, jak na przykład właśnie orkowie, czy też obaj źli władcy ;) Wydaje mi się, że takie pomijanie piękniejszych elementów twórczości profesora i koncentracja na najbardziej mrocznych zakamarkach Śródziemia nie jest w porządku wobec Tolkiena i raczej nie byłaby zgodna z jego zamysłem. Oczywiście nie można pomijać tych bardziej złowrogich bohaterów Tolkiena, ale moim zdaniem prawie całkowite ignorowanie pozytywnych postaci nie jest dobrym rozwiązaniem i za daleko odchodzi od tolkienowskiego ducha. Nie sądzę, aby profesorowi podobała się fascynacja złem z jego powieści, jaką przejawia wielu fanów, zwłaszcza muzyków. Przez to trudno jest znaleźć łagodną, delikatną muzykę tolkienowską, jaka odzwierciedlałaby np. charakter elfów. Najlepsze przykłady muzyki, która może oddawać elficką naturę, spośród utworów, które słyszałam, to właśnie nagrania ze ścieżki dźwiękowej do filmu oraz piosenki Drużyny Trzeźwych Hobbitów. Do tej kategorii można zaliczyć też zespół Anois. Niestety wykonawcy nie uzyskali zgody od Tolkien Estate na wykorzystanie tekstów profesora, dlatego też piosenki nie mogą się ukazać na żadnej oficjalnej płycie. Eteryczny głos wokalistki, trochę nieziemski, pasuje do niezwykłych istot, jakimi są elfy. Piosenki są może nieco monotonne i podobne jedna do drugiej, ale i tak wolę je niż ostre, metalowe granie.

W przeciwieństwie do Anois, Tolkien Ensemble ma "błogoławieństwo" Tolkien Estate do wykonywania oryginalnych tekstów twórcy Śródziemia. W jednym z utworów występuje nawet Christopher Lee, znany z roli Sarumana w ekranizacji Władcy:

Dzięki stronie Grooveshark przesłuchałam część piosenek zespołu. Piosenki to chyba nie jest właściwe słowo, bo utwory przypominają muzykę operową. Z jednej strony jest to wada, bo podczas słuchania nagrania niekoniecznie kojarzą się ze Śródziemiem. Niespecjalnie przepadam za operą, więc na początku mi to przeszkadzało. Potem doceniłam poważny, a niekiedy nawet podniosły charakter tej muzyki. Najbardziej podobały mi się jednak wesołe, skoczne, hobbickie przyśpiewki :) Pewnie w głębi serca jestem hobbitką :)

No comments:

Post a Comment