2012 Reading Challenge

2012 Reading Challenge
Wiktoria has read 20 books toward her goal of 52 books.
hide

Monday, September 26, 2011

Jak przetrwać na filologii?

 

Nieubłaganie zbliża się rok akademicki, dla niektórych pierwszy z życiu. Często moment ten związany jest z wielkim stresem – rozpoczęcie nauki na studiach wprowadza w życiu ogromne zmiany, a każdy w mniejszym lub większym stopniu obawia się zmian. Część świeżo upieczonych studentów wyprowadza się z rodzinnego domu nieraz w dalekie strony, inni mają możliwość studiowania w macierzystym mieście. Jednak pewnie ani jedni, ani drudzy nie wiedzą, czego spodziewać się po samych studiach.

Kiedy dostałam się na wymarzone studia, była wielka radość, ale także równie duży niepokój. Bardzo mi zależało, aby wszystko zakończyło się pomyślnie, tzn. aby udało mi się je ukończyć. Jednak cały czas bałam się, czy nie okaże się, że po prostu się  nie nadaję i powinnam pomyśleć o innym kierunku. Że nie dam rady, nie sprostam wymaganiom nauczycieli.

Pewnie wiele osób boryka się z takimi obawami. Jako stary wyjadacz filologiczny postanowiłam napisać poradnik dla przyszłych filologów. Nazywa się groźnie, Jak przetrwać na filologii, ale mam nadzieję, że porady pomogą czytelnikowi nie tylko przebrnąć przez filologię, ale również odnosić na niej sukcesy i czerpać radość ze studiowania. Do dzisiaj bardzo miło wspominam okres studiów. Tak może też być w Twoim przypadku. Porady oparte są na moich doświadczeniach, u mnie się sprawdziły, więc może zadziałają też u Ciebie, ale oczywiście nie ma stuprocentowej gwarancji. Wskazówki odnoszą się w większości do filologii angielskiej, ale wydaje mi się, iż okażą się przydatne również tym, którzy wybrali  filologie zajmujące się innymi językami.

Zacznijmy od omówienie potrzebnych każdemu studentowi filologii cech. Jedną z najważniejszych jest zamiłowanie do języka, który chcesz studiować. Aby przetrwać, musisz ten język choć trochę lubić. Optymalna jest fascynacja językiem, jego brzmieniem, gramatyką, słownictwem, oraz kulturą kraju/krajów w jakich mówi się tym językiem. Każdego szczególnie pociąga chyba inny aspekt, ja na przykład marzyłam o dogłębnym badaniu anglojęzycznej literatury. Ale musisz pamiętać, że filologia nie składa się tylko z Twoich ulubionych przedmiotów – choć sytuacja jest i tak dużo lepsza niż w liceum, gdzie musisz się uczyć np. matematyki; tutaj wszystko ma jeden wspólny punkt odniesienia – język. Jednak jak już wspomniałam, nie wszystkie przedmioty czy tematy będą równie fascynujące, lecz każdy będzie konieczny, aby ukończyć studia lub po prostu dotrzeć do bardziej interesujących przedmiotów. Literatura pojawia się dopiero na drugim roku, więc aby móc postudiować ten temat, musisz najpierw zdać egzaminy na pierwszym roku. W trudniejszych chwilach, gdzie może nawet nachodzić Cię zwątpienie co do słuszności wyboru właśnie tego kierunku studiów, przyda się fascynacja językiem. Warto wtedy przypomnieć sobie pierwotną radość związaną z nauką tego języka, pomyśleć, co Cię w nim zachwyciło, zaciekawiło, co zdecydowało, że zapragnąłeś dokładnie poznać ten konkretny język i ludzi nim się posługujących. Dla mnie bodźcem motywującym w trudnych chwilach była świadomość, że na drugim roku będę mogła “dobrać się” do literatury i wreszcie zająć się tym, co zawsze mnie interesowało. Jeśli jednak ten język nigdy nie był Twoją pasją, a kultura native-speakerów zwisa Ci i powiewa obojętnym kalafiorem Puszczam oczko bardzo trudno będzie Ci się zmotywować w trudniejszych momentach do nauki mniej atrakcyjnych przedmiotów. Jeśli jednak wiesz, że każdy temat i wykład, nawet ten pozornie nudny, zbliża Cię do wymarzonego celu – dogłębnego poznania języka i kultury wybranego kraju -  wszystko będzie łatwiejsze do zniesienia.

Od zamiłowania przejdziemy do następnej kwestii, której, jak mi się wydaje, wiele osób do końca nie rozumie. Najczęściej lubimy to, co najlepiej umiemy, trudno bowiem darzyć sympatią przedmiot szkolny, jeśli mimo usilnych starań nie potrafimy go rozgryźć. Jeśli idziemy na filologię, konieczna jest znajomość języka, jakim dana filologia się zajmuje, w stopniu co najmniej średnio-zaawansowanym lub zaawansowanym. Wszyscy, którzy jeszcze tego nie wiedzą, proszeni są o napisanie sto razy (może być za pomocą jakiegoś triku komputerowego, multiplikującego wpisany tekst) zdania: FILOLOGIA TO NIE KURS JĘZYKOWY! FILOLOGIA TO NIE KURS JĘZYKOWY! FILOLOGIA TO NIE KURS JĘZYKOWY! (Uff, zostało już tylko 97 zdań Puszczam oczko).  Jeżeli komuś wydaje się, że za pomocą dziennych studiów filologicznych nauczy się języka za darmo, to ma rację w tym, że mu się to tylko wydaje. Filologia nie nauczy Cię języka, bo nie jest to jej zadanie. Jeśli uważasz, że dzięki takim studiom wreszcie nauczysz się rozróżniać angielskie czasy, niestety prosisz się o kłopoty. Nikt Cię bowiem tego nie nauczy, a co więcej, wszyscy będą oczekiwać, że podstawowa wiedza gramatyczna-leksykalna jest dla Ciebie oczywista. To prawda, że są przedmioty o nazwach czytanie, pisanie, słuchanie, gramatyka praktyczna – ale nie uczą one tych wszystkich rzeczy od podstaw, lecz bazując na solidnej wiedzy ze szkoły przedstawiają m.in. gramatyczne kruczki i inną wiedzę tajemną, niedostępną dla zwykłych śmiertelników Uśmiech Poza tym, zajęcia prowadzone są w języku docelowym, więc jeśli nie rozumiesz angielskiego, wyjaśnienia zagadnień gramatycznych po angielsku raczej nie rozjaśnią Ci w głowie, wręcz przeciwnie. Wykłady, ćwiczenia na anglistyce prowadzone są – a jakże by – po angielsku, w takim też języku musisz zdawać testy np. z historii Wielkiej Brytanii. Nawet jeśli z pomocą słownika zrozumiesz tekst z podręcznika, przekazanie zgromadzonej wiedzy za pomocą obcego języka w sytuacji stresowej okaże się zadaniem bardzo trudnym, zwłaszcza jeśli materia języka jest ci w dużej mierze nieznana. Jeśli tylko z wielkim wysiłkiem potrafisz samodzielnie sformułować poprawne gramatycznie zdanie, które zawiera streszczenie myśli z podręcznika, na kolokwia z przedmiotów jak kultura, historia czy literatura będziesz musiał uczyć się fragmentów podręcznika na pamięć, co delikatnie rzecz biorąc nie jest najlepszą metodą poznawania realiów danego kraju.. I nie o to przecież chodzi. Dlatego właśnie tak ważna jest dobra znajomość języka już na samym starcie. Jasne, będą pojawiać się nowe słówka i to w wielkich ilościach, ale zaawansowana znajomość języka umożliwi swobodne czytanie tekstu np. o wydarzeniach historycznych, bez konieczności bezustannego zerkania do słownika i sprawdzania znaczenia prawie wszystkich wyrażeń z podręcznika. Wtedy lektura może nawet sprawić przyjemność. Jeszcze jeden powód, dla którego nie powinno się mylić filologii z kursem językowym: na studiach filologicznych dowiesz się mnóstwa rzeczy, które są zupełnie zbędne osobie, chcącej jedynie mówić po angielsku w stopniu komunikatywnym. Na co komuś takiemu np. znajomość historii Wielkiej Brytanii czy wiedza, jak działa amerykański system sądownictwa? Uczenie się tego typu rzeczy może być dla tej osoby zwykłą stratą czasu na poznawanie niepotrzebnych informacji. Kursy językowe są dostosowane do potrzeb i poziomu określonych grup wiekowych, zawodowych, i nie obarczają uczestnika wiedzą, która nie jest mu niezbędna. Drogi czytelniku, jeśli chcesz wreszcie opanować te okropne czasy, wybierz kurs językowy. Tam na pewno otrzymasz stosowną pomoc.

Last but not least – systematyczność. Rodzice, nauczyciele i wykładowcy bez przerwy mówią o systematycznej nauce, tak że pewnie masz już tego dość, drogi czytelniku, jednak akurat w tej kwestii racja leży po ich stronie. Systematyczność jest szczególnie ważna na filologii. Jeśli nawet możnaby przyjąć, że nauczenie się kilkuset nowych pojęć w czasie sesji jest wykonalne, jeśli studiujesz w języku ojczystym, przyswojenie w krótkim czasie tychże pojęć plus kilkaset nowych słówek wraz z ich definicjami, synonimami i antonimami to raczej mission impossible, zwłaszcza że słówek jest tak dużo, że nie pomieści ich wszystkich żadna ściągaBuhahaha W ciągu chwili po prostu nie da się przyswoić tylu słówek. Zresztą bez ich znajomości nie dotrzesz do etapu sesji, bo testy ze słówek pojawiają się niezmiernie często.. Ale o tym napiszę następnym razem Uśmiech

No comments:

Post a Comment