2012 Reading Challenge

2012 Reading Challenge
Wiktoria has read 20 books toward her goal of 52 books.
hide

Saturday, September 3, 2011

Ogólnie o Margaret Atwood i jej Wilderness Tips

Wczoraj skończyłam czytać Wilderness Tips Atwood, natomiast na blogu jestem do tyłu z recenzjami czy też streszczeniami poszczególnych opowiadań. Teraz nie wiem, czy wracać jeszcze do tej książki, pisząc notki na blogu o pozostałych opowiadaniach, nie opisałam chyba nawet ich połowy. W ogóle pomysł streszczania ich na blogu był jakimś sposobem radzenia sobie z brakiem inwencji twórczej - pomyślałam, że skoro opowiadań jest dziesięć, a każde jest o czymś innym, to jeśli codziennie opiszę jedno, będę mieć dziesięć nowych wpisów, a jednocześnie pozbędę się problemu "O czym dzisiaj pisać na blogu?"

Pod względem artystycznym opowiadania są pewnie dobrze napisane, ale jednak mnie niezbyt przypadły do gustu. Po prostu nie są w moim stylu. Poza tym wszystkie z nich są dość przygnębiające, żadne nie kończy się pozytywnie, nie niesie radosnego przesłania. Bohaterowie, a właściwie bohaterki, opowiadań nie są szczęśliwe, w większości coś je dręczy. Może to być wspomnienie tragicznych wydarzeń z przeszłości, które nie dają spokoju, jak w przypadku Lois. Albo świadomość przemijania, zbliżającej się starości, bycia niepotrzebnym, zostawionym w tyle przez pędzący do przodu świat, jak czuje się Marcia. Przemijanie jest dominującym tematem tego zbioru opowiadań. Może właśnie dlatego są one raczej smutne. Upływający czas, utrata marzeń, złudzeń, wszystko to przewija się na kartach opowiadań. Czy dlatego bohaterowie i bohaterki szukają ucieczki w pozamałżeńskich romansach? Bohaterka opowiadania Weight umawia się tylko z żonatymi mężczyznami - w ten sposób ucieka od odpowiedzialności, jaka wiązałaby się z poważniejszą relacją. Jednocześnie jednak, romanse pomagają jej zgromadzić pieniądze na fundację pomagającą kobietom-ofiarom przemocy domowej, utworzonej po śmierci jej przyjaciółki Molly, zamordowanej przez niezrównoważonego psychicznie męża. Uwiedzeni mężczyźni nie mają innego wyboru, jak tylko wpłacić na fundację, bo inaczej o romansie z bohaterką opowiadania dowiedzą się ich żony...    Oprócz przemijania, małżeńska zdrada czy ogólnie cudzołóstwo jest powtarzającym się w opowiadaniach motywem. Wydaje mi się, że Atwood zbyt dużo uwagi poświęca tym właśnie związkom, co może wpłynęło na moją negatywną ocenę całego zbioru opowiadań. Powtarzające się motywy są irytujące, zwłaszcza, że opowiadania o podobnej tematyce zostały umieszczone w jednym tomie i czytając je jedno po drugim, tak jak to robiłam, odnosi się wrażenie, że autorka ma bardzo mały zasób tematyczny i ciągle pisze właściwie to samo, tylko z innymi postaciami.

Sięgnęłam po opowiadania także dlatego, aby  na praktycznym przykładzie uczyć się, jak tworzyć te krótkie formy literackie. W tej roli, można powiedzieć, książka Atwood się sprawdziła, bowiem można zaobserwować coś w rodzaju "przepisu" na opowiadanie. Przeważająca ich część jest zbudowana podobnie. Zaczynamy zagadkowym, nieco enigmatycznym zdaniem, które ma rozbudzić ciekawość czytelnika. W tej części pojawia się zazwyczaj imię jednego z bohaterów - nie musi być to postać POV - i przedstawiamy scenkę z jej/jego udziałem, która powinna być trochę niezrozumiała dla czytelnika - aby dowiedzieć się, o co chodziło, musi on przeczytać dalszy ciąg opowiadania. Następnie opisujemy przeszłość bohatera - może być nawet od czasów dzieciństwa, prowadząc do punktu kulminacyjnego - wydarzenia, które radykalnie wpłynęło na dalsze życie naszej postaci. Na koniec opisujemy, co dzieje się z bohaterem teraz - najczęściej jest on wtedy w średnim lub starszym wieku, a treścią opowiadania były jego wspomnienia tego kluczowego momentu. Kim teraz jest bohater? jak się zmienił? czy zostało w nim coś z dążeń młodości? a może dawne zdarzenie nadal determinuje jego zachowanie? Kończymy również intrygującym zdaniem, podsumowującym to, co stało się z bohaterem. Opowiadanie gotowe!

No comments:

Post a Comment